"Dogonić marzenia..." :)
To mój pierwszy życiowy blog :) będzie on związany z bardzo ważną cząstką mojego życia jaką jest budowa domu - wymarzonego dworku z pracowni Pana Charkiewicza (projekt "Kreska").
Etap I - Zakup wymarzonej działki :)
Cała przygoda rozpoczęła się 4 lata temu kiedy to wraz z najcudowniejszą kobietą na ziemi zapragnęłam zakupu mojego (i mojej rodzinki - jeszcze wtedy przyszłej rodzinki) miejsca na ziemi. Szukałyśmy, jeździłyśmy, zmieniałyśmy, zwlekałyśmy, spóźniałysmy się i wybrzydzałyśmy. Aż w końcu wiosną 2006 roku udało się znaleźć to miejsce i zakochać się w nim - świeże powietrze, w pobliżu las, widok na "kumin" i miasto w oddali. Cisza, natura i piękno oraz moja alergia (na wszystko - zwłaszcza na pyłki) :D, ale to mniejsza z nią (coś się z nią zrobi) :D
Działkę "kupiłyśmy" i rozpoczęły się kolejne poszukiwania...
Etap II - Wybór projektu domu
Hmmmmm... Nie było tak ciężko :) Pewnego razu przejeżdżając w pobliżu najcudowniejszej kobiety koleżanki zobaczyłam go w oddali... Dworek z kolumnami z przodu i z tyłu, szprosy w oknach... Romantic :) Cel - znalezienie nazwy projektu.
Fotka --- telefon do biura projektów --- mail ze zdjęciem do biura projektów --- odpowiedź z biura (geniusze) : Projekt Kreska z Pracowni Charkiewicza
http://www.domoweklimaty.pl/index.php?page=projects&action=project&project_id=766
Rozmieszczenie pomieszczeń w Kresce - kopia z mojego dziennika budowy :)
Rys Kreski - takiej jak naprawdę będzie :)
Etap III - znalezienie architekta, kierownika budowy i zakup projektu
Architekt (oschła, nerwowa) i kierownik budowy (spokojny) znalezieni bez problemu :) Z zakupem projektu również brak komplikacji :) Wprowadziłam jednak zmianę do projektu, a mianowicie doprojektowałam do Kreski garaż przylegający do budynku (dla męża:)
Etap IV - Kolejne etapy budowy aż do bieżącego tj. wyboru okien
Wybaczcie mi, ale nie będę opisywać dzień po dniu co się działo na budowie w ciągu ostatnich czterech lat, ponieważ niezbyt dokładnie pamiętam oraz ze względu na prowadzenie dziennika budowy również w formie papierowej - zeszyt A4, zdjęcia i tam wszystko skrupulatnie notuje (szczerze powiedziawszy nie chce mi się go tutaj przepisywać:) Wybaczcie ... :)
Przedstawię kolejne etapy budowy w postaci zdjęć i krótkich opisów
Zaczynamy - 2007
Tyczenie Kreski - geodeta
Kreska wytyczona
Fundamenty - kopanie łopatą
Ławy
Akry
Później akry zostały zalane betonem z gruszki i ściągniete - fundament zastygnięty już i ocieplony styropianem oraz okryty folią
Na fundamentach zakończyła się przygoda z Panem Józkiem i jego ekipą, a zaczęła się inwestycja ze świetnym człowiekiem i jego misterną i bardzo solidną ekipą :)
Ponieważ działka jest pochyła potrzebne są duże ilości ziemi i piasku do zasypania fundamentów i usypania górek wokół nich na zewnątrz
Wygładzone podłoże
Część osób zabiera się teraz za I-wszą wylewkę, my jednak przestraszone informacjami o zapadaniu wylewek wylanych zaraz po równaniu rozpoczęłyśmy murowanie :)
Grosik na szczęście
Gotowe mury - moim zdaniem nowa ekipa była i jest świetna (dokładność i piękny efekt)
Wypustka - uwiebiam ją :)
Już po murowaniu, a przed "tworzeniem stropu". Cztery kolumny w częściach:)
Połowa kolumn tarasowych
Szalowanie stropu
Szalowanie zakończone :)
Moje miejsce na ziemi :) Przemyślunki, spokój i śpiew ptaków.
Zbrojenie stropu
Białe rurki - zaczątki instalacji elektrycznej - ułatwienia mojego brata :)
Zalewanie stropu - nieobecna (dziękuję ... :)
Wiecha, czyli okazja do... ;)
Po stropie już można chodzić :)
17.08.2007
"Wolny wieczór, dwie osoby razem
i tak co wieczór coraz bliżej marzeń
na to się czeka i to jest piękne,
mamy spokój słowa wypowiadamy szeptem.
Jesli masz kogoś dla kogo warto żyć - spokojnie ... :)
Painted Ksyś - od niechcenia niedokończony dach i chodnik :)
Odszalowywanie i sterty drewna
Oto nieszczęsne deski, które wymyśliłyśmy sobie, że będziemy czyścić (2 zdjęcia poniżej, czyli dwie megasterty) : zakupiłysmy skrobaczki ręczne, szpachelki, szczotki drucianki i miotełki. "Shiz" nad "shizami" - dokładne czyszczenie desek z betonu :D
Moi towarzysze doli i niedoli hehe :)
Akcja: czyszczenie desek i wyciąganie z nich gwoździ - pół rodziny i towarzysze :DDDD
itd........ Akcja czyszczenia desek zakończona powodzeniem :D Pan, który zakupił te deski był nimi zachwycony - jak nowe :)
Zabezpieczanie Kreski przed zimą i zakończenie robót budowlanych na 2007 rok :)
Ciężkie pustaki nosiłyśmy i zatykałyśmy wszystkie otwory Kreski.
Etap prac budowlanych 2007 - przód budynku
Tył Kreski + już dosyć podsypane górki
JESIEŃ w moim zakątku świata :)
ZIMA - czyli koniec świata :D Głeboki śnieg ... :)
PLANY noworoczne - rok 2008 - przykrycie Kreski dachem z blachodachówki w kolorze ceglastym matowym :) Dlaczego blachodachówka? bo moja wymarzona Kreska, która znajduje się parę kilometrów od mojej Kreski ma właśnie taki dach. Ta wymarzona Kreska podoba mi się całościowo, a jej dach jest elementem idelanej całości :D A po drugie - blachodachówka jest tańsza dużo od dachówki :)
Rzut dachu
2008
Luty - drzewo na dach - 12 kubików
Część drzewa na przyszły dach Kreski była naprawdę poważnych gabarytów...zobaczcie sami. niedość, że przekrój duży to 10 m długości.
Trawa już coraz bardziej zielona, drzewa zaczynają wypuszczać liście, krokusy przebijają się przez warstwe śniegu... Przedwiośnie - zwiastun budzącej się do życia przyrody... 8 marca - rozpoczęcie sezonu budowlanego :)
Podmurówka na stropie
Wieniec zalany betonem
Podlewaliśmy wieniec wodą i przygotowywaliśmy warunki do jutrzejszej pracy (prąd). Zastała nas noc :)
O TAKIM POMOCNIKU ZAWSZE MARZYŁAM - zabezpieczanie okien deskami, bo murarze wyciągnęli z nich pustaki do murowania na stropie - Praca z Ksysiem :)
Efekt naszej pracy - misterne zatyczki okien :) Dwa okna blisko siebie jak my dwoje :)
Na tym etapie kończy się moja pierwsza część kroniki budowy w formie papierowej - brulion 96 kartkowy A4 - księga moich i najcudowniejszej kobiety na ziemi wspomnień :D
Część druga kroniki - to również brulion 96 kartkowy A4, ale jest to już księga Naszych wspomnień :)